Jak się później okazało, kocica osierociła siedmiomiesięcznego potomka. Młody i wygłodniały drapieżnik zaszył się w sąsiadującym lesie.
- Bez opieki matki ten kilkumiesięczny kociak nie miał szans na przeżycie. Z pomocą ruszył zespół Stowarzyszenia dla Natury „Wilk" - Robert Mysłajek i Michał Figura, którzy we współpracy z pracownikami Roztoczańskiego Parku Narodowego oraz lokalnymi przyrodnikami, zlokalizował młodego rysia - relacjonują członkowie Stowarzyszenia dla Natury „Wilk".
W końcu małego rysia udało się odłowić i przetransportować do Ośrodka Rehabilitacji "Mysikrólik" Na Pomoc Dzikim Zwierzętom w Bielsku-Białej. Tutaj nowy podopieczny od razu został otoczony troskliwą opieką.
Gdy kot podrośnie na tyle, by sam mógł polować, zostanie uwolniony na Roztoczu.
- Mamy nadzieje, że uratowany młody ryś pójdzie w ślady małej rysiczki Marysi, która odnaleziona we wrześniu 2017 r. w Węgierskiej Górce, zrehabilitowana w Ośrodku "Mysikrólik" i uwolniona w maju 2018 r. w Beskidach, już po trzech dniach na wolności upolowała pierwszą sarnę - dodają członkowie stowarzyszenia.
Brak komentarzy